Dzisiejszy wpis, jest zainspirowany osobistą rozmową z moją znajomą. Oczywiście nie będzię tutaj miał miejsca wpis o tym co dzieje się w życiu moich znajomych, jednak rozmowa ta zaowocowała pewnymi przemyśleniami.
sparrow-1421473_1920 (1).jpg

Mieszkam w kraju, w którym kobieta stanowi jednostkę niezależną, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Holenderka, kiedy rodzi dzieci nie skreśla przy tym ze swojej listy kariery czy też dawnego podejścia do swoich potrzeb. Myślę, że jest to kwestia wychowania i środowiska w jakim się ukształtowały. Feminizm tutaj istnieje w 100% i nie są to kobiety, które wychodzą na ulice bez stanika krzycząc moje ciało i mam do niego prawo. Tutaj się to czuje inaczej. W powietrzu czuć, że one są na równi z mężczyzną i nie wyrywają im tego z gardła, mają podejście , że wszystko jest fifty fifty, nawet rachunek w restauracji. Nie oczekują traktowania jej jak księżniczki, jednak też nie pozwolą się uziemić w garach. Są oczywiście plusy i minusy tego podejścia, ale wpis nie o różnicach kulturowych, bo my polki jesteśmy również wspaniałe. Sednem przytoczenia przykładu holenderki i jej podejścia do życia , jest to, że kobieta ta traktuje swoje potrzeby z szacunkiem. Chodzi tu o świadomość siebie i tego, że muszę zatroszczyć się o siebie w pierwszej kolejności, aby móc również zatroszczyć się o innych. Ktoś kiedyś powiedział, że to jak w samolocie, wpierw zakładasz maske z tlenem sobie, a następnie dziecku czy też osobie w panice obok ciebie.

Jak zatem zadbać o siebie?

Wszystkim nam głównie kojarzy się zadbanie o siebie z kosmetyczką, fryzjerem, czy też innym spa & wellness serwisem. Jednak często zapominamy o zwykłym zatroszczeniu się o swój spokój ducha i zatroszczenie się o nasze wewnętrzne dziecko. Moda na pogoń za szczęściem też nie pomaga. Wszyscy o tym trąbią, pani w reklamie wycieczki, gazety, każdy dzień obfituje w słowo happiness, tylko nikt go nigdzie nie widział. Dlatego wszyscy wciskają nam kit, że kiedy kupisz kolejną pare butów, kupisz 150 metrowy dom i wsadzisz do niego swoja rodzinkę, jamnika, 3 koty i świnkę morską, to wtedy na pewno będziesz szczęsliwy. I tak od jednego zakupu do drugiego, od jednej ksiązki do drugiej, ale kurde szczęścia nie widać.Człowiek utyrany z kredytem na barkach i coraz większymi wymaganiami, bo może akurat ten nowy iPhone uczyni mnie szczęśliwym, zaczyna powoli opadać z sił. W tym całym pędzie zapomniał….zapomniał o tym co najważniejsze. Zapomniał o sobie.

Jeszcze do niedawna również często o tym zapominałam. Codzienne sprawy, praca, rodzina, przyjaciele i miliony idealnych pań domu w gazetach, które tylko dobijały człowieka, kiedy padał na pysk pod koniec tygodnia. Ale, od dłuższego czasu zaczęłam na prawdę rozmawiać ze sobą i skupiać na tym ile błogosławieństwa jest w moim życiu. I wiecie co odkryłam?

Wszystko czego potrzebujesz, aby być szczęśliwym już masz. Jednak, aby to odkryć trzeba się zatrzymać. Zacząć ze sobą rozmawiać. Zacząć traktować siebie dobrze. Skończyć z wygórowanymi oczekiwaniami wobec siebie. Nie nie musisz być idealny, nie musisz wyglądać jak z journala, nie musisz jeździć na wakacje do Ameryki Południowej, i boot campy z fitness guru. Wszystko to co potrzebujesz, aby czuć się dobrze jest ukryte w środku Ciebie. Nikt i nic nie jest w stanie zaopiekować się tobą w taki sposób jakbyś tego chciał. Człowiek, aby odkryć siebie musi nauczyć się obcować ze swoim ja. Musi traktować siebie z miłością i jak własne dziecko. Zadbać o siebie, to znaczy skończyć z ciągłym wewnętrznym krytykiem i pozwolić sobie na bycie sobą. Pozwolić sobie uwolnić swoje pragnienia i marzenia.Pozwolić sobie na bycie nieidealnym w całej swojej postaci.

Wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny. Mamy równe prawo do miłości, równe prawo do szacunku i równe prawo do marzeń. Zadbać o siebie oznacza odbycie wewnętrznej wędrówki, aby okryć wszystkie pytania, które ludzie stawiali sobie od wieków. Zanlezienie w ciągu dnia chwili ciszy, aby móc zadać sobie wszystkie ważne pytania i na nie odpowiedzieć, szczerze przed samym sobą. Jaki jest sens mnie? Co mnie motywuje? Czego pragnę? Czy obecna sytuacja jest dla mnie dobra? Czy ludzie wokół mnie są dla mnie dobrzy? Jak się dziasiaj czuje? Co mogę zmienić? Czy widzę jakiś problem? Czy potrzebuje pomocy z zewnątrz aby go rozwiązać?

Myślę, że na zadbanie o siebie każdy znajdzie wiele sposobów. Zadajcie sobie pytanie: co sprawia mi przyjemnosć i mnie relaksuje i to róbcie, każdego dnia. Na koniec dodam rzecz jakże ważną, a jak często zapominaną. Nie chce tutaj zabrzmięć seksistowsko, jednak większośc mężczyzn, których znam ma to wbudowane w DNA. My kobiety mamy z tym duży problem, to chyba też jest wbudowane w nasze DNA lub wina wychowania w naszej kulturze. Nigdy nie skreślaj siebie na rzecz innych.

Podniesie się tutaj fala krytyki i oporu: Tak jasne zostawie dzieci i wyjde na fitness … bądź tak wezmę posadę managera i będę pracować 14 h na dobę…Ja to nie mam czasu na pierdoły, chate trzeba ogarnąć, zakupy, praca a ty mi tu srututu tutu ….

Chodzi o to aby, wyznaczyć sobie pewne cele w swoim życiu, priorytety i codziennie nad nimi pracować. Jeżeli założyłam sobie, że codziennie będę się uczyć nowego języka, jeżeli założyłam sobie, że codziennie będę robić research w kierunku zmiany mojej ścieżki kariery lub mam marzenie aby spróbować czegoś innego, to tak planuje swój dzień, aby móc to zrobić. Nie skreślać tego na rzecz innych oznacza, że nie rzucam wszystkiego i biegne, bo sąsiadka mnie potrzebuje tu i teraz. Nie rzucam tego, bo mam kupe prasowania. Nie rzucam tego bo kumple ciągną na miasto. Chodzi o wytrwałość i regularność w dokonywaniu zmiany w swoim życiu. Kiedy człowiek nabiera szacunku do siebie i swojego czasu, ludzie na około też to robią wobec nas.

Dobrego tygodnia i dbajcie o Siebie!
 
 

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

%d bloggers like this: